czną. To oddziaływanie niższych warstw społecznych na warstwy wyższe jest tem ciekawsze, że wierzenia tłumu mają zawsze w pewnej mierze swe źródło w jakiejś wznioślejszej idei, pozostającej często bez wpływu na otoczenie, które dało jej życie. Przywódcy tłumów, podbici przez taką ideę, biorą ją na własność, przekształcają i tworzą sektę. Ta z kolei przeistacza ideę na swój sposób, następnie rozszerza ją w łonie tłumów, które przeinaczają ją coraz bardziej. Zostawszy popularnym pewnikiem, idea owa wraca niejako do swego źródła i wówczas oddziaływa na wyższe warstwy narodu. W rezultacie zatem inteligencya rządzi światem, ale rządzi nim zaiste bardzo z daleka. Myśliciele — twórcy idei już dawno stali się prochem, kiedy myśl ich, za pomocą powyżej opisanego procesu, zaczyna wreszcie tryumfować nad światem.
Nadzwyczajną potęgę nadaje ostatecznie ideom, propagowanym za pomocą twierdzenia, powtarzania i zarazy, owa moc tajemnicza, zwana urokiem.
Wszystko, co panowało nad światem, zarówno idee jak ludzie, osiągało władzę głównie za pośrednictwem niezwyciężonej siły uroku. Znaczenie uroku rozumiemy wszyscy, ale