Nie sądzę, iżby dla zbiorowiska, które po pewnym okresie podniecenia staje się nieświadomym automatem, wrażliwym na wszelką suggestyę, właściwą była nazwa tłumu zbrodniczego. Przyjąłem tę błędną nazwę tylko dla tego, że znajdujemy ją w kilku pracach psychologicznych. Niektóre czyny tłumu, rozpatrywane same w sobie, mogą, bezwątpienia, być zbrodnicze. Lecz na tej samej podstawie należałoby uważać, iż tygrys, gdy pożera Hindusa, którym przedtem pozwolił poigrać swym tygrysiętom, popełnia również czyn zbrodniczy.
Zbrodnie tłumów po największej części spowodowane są potężną jakąś suggestyą, a osobniki, biorące w nich udział, działają zawsze w przekonaniu, że spełniają swój obowiązek. Tego zasadniczego rysu nie spotykamy u zbrodniarzy zwyczajnych.