ły one wywołane tylko przez kryzys.“ Nic słuszniejszego nad te słowa.
Takie same objawy czynów nieświadomych zauważyć można w ciągu wszystkich posiedzeń Konwencyi.
„Członkowie Konwencyi — powiada Taine, przyjmowali i zatwierdzali uchwały, które budziły w nich wstręt, popełniali nietylko głuppstwa i szaleństwa, lecz nawet zbrodnie, skazując na śmierć ludzi niewinnych i własnych przyjaciół. „Góra“ (La Montagne) w połączeniu z „Doliną“ (La Plaine), wśród powszechnych oklasków, posyła na szafot Dantona, swego naturalnego przywódcę, wielkiego promotora i wodza Rewolucyi. Również jednogłośnie i wśród oklasków „Dolina“ w połączeniu z „Górą“ uchwala najgorsze dekrety rządu rewolucyjnego. Tak samo jednogłośnie, wśród okrzyków uwielbienia i entuzyazmu oraz objawów przesadnej sympatyi dla Collota d’Herbois, Couthona i Robespierre’a, Konwencya, uzupełniwszy się kilkakrotnie za pomocą kooptacyi, utrzymuje przy życiu rząd morderców, którego „Dolina“ nienawidzi za jego mordy, „Góra“ zaś dlatego, gdyż ją dziesiątkuje. „Dolina“ i „Góra“, większość i mniejszość godzą się wreszcie na samobójstwo. Uchwalając swój dekret z d. 22-go Prairial’a, cała Konwencya podpisuje na siebie wyrok śmierci a ósmego Thermidora podczas pierwszego kwadransa po mowie Robespierre’a czyni to po raz wtóry“.
Strona:Gustaw Le Bon-Psychologia tłumu.djvu/225
Ta strona została uwierzytelniona.
221