tłumu.
Tłum, jak rzekliśmy przy badaniu jego cech zasadniczych, kieruje się prawie wyłącznie pobudkami nieświadomemi. Czyny jego zależą daleko bardziej od działania rdzenia pacierzowego, aniżeli mózgu. Pod tym względem tłum zbliża się więcej do istot zupełnie pierwotnych. Czyny bowiem mogą być pod względem wykonania doskonałe, ale skoro mózg nimi nie kieruje, osobnik działa całkowicie pod wpływem chwilowej podniety. Tłum także jest igraszką wszystkich podniet zewnętrznych i odbija w sobie bezustanną ich rozmaitość. Jest on niewolnikiem impulsów, które nań działają. Osobnik izolowany może również ulegać tym samym podnietom, które działają na indywidyum w tłumie, ale skoro tylko mózg ostrzeże go, iż nie powinien im się poddać, oprze się on ich wpływowi. W przekładzie na język fizyologii da się to wyrazić następująco: osobnik izolowany ma zdolność panowania nad swymi odruchami, podczas gdy tłum zdolności tej jest pozbawiony.
Te rozmaite impulsa, którym tłum ulega, mogą być, stosownie do podniety, szlachetne lub okrutne, bohaterskie lub małoduszne, ale są zawsze tak imperatywne, że interes osobisty, nawet samozachowawczy, nie jest w stanie ich zwyciężyć.