jest drażliwy i impulsywny, ale stopień natężenia tych uczuć bywa rozmaity.
Uderzającą jest naprzykład pod tym względem różnica między tłumem łacińskiego pochodzenia, a tłumem anglosaskim. Wypadki z najnowszej naszej historyi rzucają na to zjawisko żywe światło. Dwadzieścia pięć lat temu ogłoszenie zwykłego telegramu z wiadomością o przypuszczalnej obeldze, wyrządzonej francuskiemu ambasadorowi, doprowadziło do wściekłego wybuchu, którego natychmiastowem następstwem była straszliwa wojna. Tak samo w kilka lat później depesza o nieznacznej porażce pod Langsonem znowu spowodowała wybuch, za którym ministerstwo musiało podać się do dymisyi. W tym samym czasie daleko cięższe klęski, które pod Chartumem dotknęły ekspedycyę angielską, wywołały w Anglii wrażenie bardzo słabe i wcale nie zagroziły egzystencyi rządu. Tłum ma wszędzie usposobienie kobiece, ale najbardziej kobiecym jest tłum romański.
Kto u niego szuka popularności i uznania, wznieść się może bardzo wysoko i bardzo szybko, ale zawsze iść będzie brzegiem Tarpejskiej skały, z której z pewnością strąconym zostanie pewnego dnia w przepaść.