putę o danej kwestyi, znowu wystąpi ze swymi dawnymi argumentami i to nawet używając ściśle tych samych wyrażeń. Jest on bowiem, rzecz oczywista, pod wpływem dawniejszych swych idei, już przekształconych w uczucia, a tylko te ostatnie oddziaływają na owe wewnętrzne pobudki, od których zależą nasze czyny i słowa. Nie inaczej rzecz się ma i z tłumem.
Gdy jednakże pewna idea, drogą różnorodnych procesów, przeniknęła nakoniec do duszy tłumu, nabywa ona mocy nieodpartej i pociąga za sobą cały szereg koniecznych następstw. Idee filozoficzne, które doprowadziły do Wielkiej rewolucyi francuskiej, potrzebowały całego stulecia, zanim zaszczepiły się w duszy tłumów.
Ale gdy już raz nią owładnęły, działały z siłą nieprzezwyciężoną. Poryw całego narodu ku zdobyciu równości społecznej, ku urzeczywistnieniu praw abstrakcyjnych i wolności idealnej, wzruszył w posadach trony i do głębi przeobraził świat zachodni.
Przez lat dwadzieścia całe narody rzucały się wzajemnie na siebie i Europa stała się widownią takich hekatomb, które byłyby zdolne przerazić nawet Dżingischana i Tamerlana. Nigdy przedtem świat jeszcze nie widział podobnych skutków rozpasania idei, jak wówczas.
Idee bardzo powoli i z trudem zakorzeniają się w duszy tłumu, ale również trudno zwolna uwalniają tę duszę z pod swej wła-
Strona:Gustaw Le Bon-Psychologia tłumu.djvu/72
Ta strona została uwierzytelniona.
68