Żaden przykład nie dowodzi lepiej tego potężnego wpływu, jaki tradycya wywiera na duszę tłumu. Najniebezpieczniejsze bożyszcza przebywają nie w świątyniach ani też w pałacach despotycznych tyranów. Dla tych dość jednej chwili, aby je zburzyć. Ale ci niewidzialni mocarze, którzy władają naszą duszą, urągają wszelkiej rewolucyi i tylko powolne działanie czasu jest w stanie zniweczyć ich potęgę.
W zagadnieniach społecznych tak samo, jak w biologicznych, jednym z najenergiczniejszych czynników jest czas. On to z ziarnek piasku stworzył góry i podniósł do godności ludzkiej prostą komórkę z czasów zamierzchłej przeszłości. Dla przekształcenia jakiegokolwiek zjawiska dość jest działania stuleci. Słusznie tez powiedziano, że gdyby mrówka miała tylko dość
do dawnych zwyczajów i niepodobna już dłużej opierać się tej narodowej dążności... Wielkie masy narodu potrzebują religii, kultu i księży. Było to błędem ze strony kilku współczesnych filozofów, błędem, który i ja dzieliłem, wierzyć w możność powszechnej oświaty, mającej zniweczyć przesądy religijne, owo dla wielu ludzi nieszczęśliwych źródła pociechy... Trzeba więc masie narodu pozostawić jej kapłanów, ołtarze i kult“.