Przechadzałem się jednego dnia po bulwarze z Rogerem. Koło nas pszeszedł jakiś przekupień, który wykrzykiwał:
Kupujcie sposób na pozbycie się teściowej! — Kupujcie!...
Zatrzymałem się i zapytałem wprost mojego towarzysza:
Wywoływanie to przypomina mi pytanie, które oddawna miałem ci postawić. — Cóż to jest za ten „sposób Rogera“ o którym zawsze wspomina twoja żona? Wspomina o nim w sposób zawsze tak dziwny i dwuznaczny, jak gdyby się rozchodziło o dawkę kantaridy, wiadomą tylko tobie. Ile razy mówi się przy niej o młodym człowieku, zmęczonym, wyczerpanym, zniszonym, — zwraca się ku tobie i mówi uśmiechając się:
Trzebaby mu zastosować sposób Rogera. Musi być coś drażliwego w tej historyi, skoro ty rumienisz się wtedy za każdym razem.
Roger odpowiedział:
Bo i jest czego i gdyby moja żona wiedziała co mówi, zapewniam cię, nie mówiłaby tego. Chętnie powierzę ci tę historyę. Jak wiesz ożeniłem się z wdową, w której byłem mocno zakochany. Moja żona była zawsze swobodną w rozmowie
Strona:Guy de Maupassant-Wybór pism (1914).djvu/077
Ta strona została uwierzytelniona.
SPOSÓB ROGERA.