— Wobec tego proszę tylko o łaskawe pokazanie mi owej broszki z głową Szekspira! — rzekł Barnes, wstając.
— Jest to żądanie zbyt daleko posunięte, ale spełnię je, lecz pod pewnym warunkiem i proszę się przedtem dobrze namyśleć! Przed zrobieniem zakładu nie uświadomiłem sobie, że mogę wciągnąć w sprawę nazwisko kobiety, którą kocham nad wszystko. Posiada ona siódmy guzik i nosi go stale. Zobaczenie go nie będzie dla pana żadnym zyskiem, gdyż da ono tylko potwierdzenie słów, w które pan już i tak wierzysz. Jeśli atoli otrzymam przyrzeczenie, że nie będzie inkomodowana w tej sprawie, decyduję się zaprowadzić tam pana, a sam z jej ust usłyszysz historję tych guzików.
— Mogę to panu przyrzec śmiało, gdyż nie mam zgoła zamiaru inkomodowania kobiety.
— Dobrze tedy. Spotkamy się w południe w hallu i zaprowadzę pana do mieszkania tej damy. Teraz atoli, przepraszam bardzo, ale muszę się ubrać.
Strona:Guzik z kamei (Rodriques Ottolengui).djvu/049
Ta strona została uwierzytelniona.