Ta strona została uwierzytelniona.
swoich i o wszystkich, co z nim mieli do czynienia, w brzydki sposób. Utrzymywał iż nikt nie umiał go zrozumieć, ani ocenić. Nigdy nie miał przyjaciela, i nigdy mu się nic nie powiodło. Nigdy nie brał udziału w sportach i grach, i żadnego nie przeszedł egzaminu.
Zbyt był na to — jak się wyrażał — nerwowym i wraźliwym.
— A gdzież teraz się znajdujesz? — spytałem — Przecież nie.....?
Na tym punkcie nie umiał mnie objaśnić. Był podobno w jakiemś przejściowem stadyum, zarezerwowanem dla dusz zbyt nijakich, aby je można było posądzić bądź o