Ta strona została uwierzytelniona.
— Tak, i to dość nagle. Zniecierpliwiony, zrobiłem mu scenę, i w końcu wstał nagle i prosił mnie, abym wykonał wszystkie te ruchy. “Gdybym je zobaczył — rzekł — możebym doszedł na czem błąd polega.” Uczyniłem jak chciał. “Już wiem!” — zawołał. “Co wiesz?” — spytałem. “Wiem, w czem się omyliłem, ale nie mogę nic zrobić, jeśli będziesz pan na mnie patrzeć. To mnie denerwuje.” Posprzeczałem się z nim o to, bo byłem ciekawy, ale w końcu ustąpiłem, i odwróciłem się do lustra. Zaraz rozpoczął swoją gimnastykę, ja go zaś w lustrze śledziłem. Machał rękami na