czych. Ja jestem, widzisz, asekurowany — mnie broni nauka, ale inni nie mają takiej ochrony, i ztąd płynie szkodliwość oddziaływań twoich. Że nie jesteś zwyczajnym obłąkańcem, nie podlega wątpliwości, a nawet w wielu sprawach posiadasz sąd zdrowy i całkowicie normalną równowagę umysłu. Chciałbym bardzo, żeby jaki Nordau, Lombroso, albo który z alienistów szkoły Salpetriére zbadał cię starannie. W tej naszej wiejskiej praktyce zapominamy zazwyczaj najpierw o dziale chorób umysłowych. Jest tu jeden tylko idyota, nb. urodzony z ojca idyoty i dlatego nieuleczalny — wszyscy zresztą mieszkańcy cieszą się zupełnem zdrowiem.
— To oni z tego widać powodu zachowują się z obcymi tak, jak się obeszli ze mną — wtrącił anioł zamyślony.
— A zatem rozważając twoje względem nich stanowisko, — mówił dalej dr. Crump, nie zwracając bynajmniej uwagi na to ostatnie przypuszczenie — rozważając twoje stanowisko, nie mogę inaczej powiedzieć o wywieranym przez ciebie wpływie, jak tylko, że jest szkodliwy. Bo widzisz, mój drogi, nie tylko na jednego wikarego oddziałałeś ujemnie. Niejaki Shine zawrócił sobie także głowę twojem nieszczęśliwem anielstwem. Przez
Strona:H. G. Wells - Gość z zaświatów.djvu/216
Ta strona została uwierzytelniona.
— 214 —