Strona:H. G. Wells - Gość z zaświatów.djvu/62

Ta strona została uwierzytelniona.
—   60  —

zauważył z uśmiechem zagrożony mieszkaniec dalekich światów.
Dr. Crump nię lubił ludzi, którzy się śmieją, to też zwracając się tym razem do wikarego, dodał z wielką powagą:
— Ale to przyznaję chętnie, że zjawisko jest nadzwyczajnie ciekawe.
Tymczasem wzięła go jeszcze raz ochota zasięgnięcia kilku informacyj, które mu się wydały ważne dla nauki.
— Bądź co bądź, taki wyrostek kostny musi pana żenować, bo tak wielkiego podobieństwa do skrzydeł, dzięki zdwojeniu rozmiarów kości w ramieniu, wyobrazić sobie nie podobna... Wogóle, w świecie zwierzęcym spotykamy takich doskonałych zdwojeń bardzo mało — za to są one dość pospolite w królestwie roślinnem. Czy w rodzinie pańskiej, panie Anioł, jesteś pan egzemplarzem jedynym?
Niedosłyszał odpowiedzi i ciągnął dalej swój odczyt:
— Wypadki natomiast podziału członków są dosyć pospolite. Dzieci, które się rodzą z sześciu palcami, cielęta o sześciu nogach, koty o podwójnym wielkim palcu. Czy mogę panu dopomódz? — tu się zwrócił do swego pacyenta, pracowicie naciągającego surdut pożyczony, — ale o wypadku takim