Strona:H. Poincaré-Nauka i Hypoteza.djvu/153

Ta strona została uwierzytelniona.

leziono natychmiast przyczynę tych anomalii, mianowicie obecność warstwy przejściowej, tak iż teorya Fresnela ostała się w istotnej swej części.
Nie można przecież opędzić się jednej uwadze. Wszystkie te związki pozostałyby niedostrzeżonemi, gdyby przeczuwano odrazu komplikacyę przedmiotów, między któremi one zachodzą. Dawno już powiedziano: Gdyby Tycho posiadał narzędzia dziesięć razy dokładniejsze, nie byłoby nigdy ani Keplera, ani Newtona, ani astronomii. Jest nieszczęściem dla nauki, gdy rodzi się zbyt późno, kiedy środki obserwacyi stały się zbyt doskonałemi. W takim położeniu znajduje się dziś fizyko-chemia: w pracach szkicowych, założycielom jej utrudniają często sprawę trzecie i czwarte znaki dziesiętne; na szczęście są to ludzie mocnej wiary.
W miarę tego, jak poznaje się lepiej własności materyi, stwierdza się, że panuje w niej ciągłość. Od czasu prac Andrewsa i Van der Waalsa, zdajemy sobie sprawę z tego, w jaki sposób odbywa się przejście ze stanu ciekłego w stan gazowy, i że przejście to nie jest nagłe. Podobnież niema przepaści między stanami ciekłym a stałym, i w sprawozdaniach jednego z niedawnych Kongresów naukowych znalazła się obok pracy o sztywności cieczy rozprawa o rozlewaniu się ciał stałych.
Dążność ta nadweręża oczywiście prostotę; pewne zjawisko było wyobrażone przez kilka linii prostych: proste te wypada połączyć zapomocą mniej lub bardziej skomplikowanych krzywych. Jedność natomiast wiele na tym wygrywa. Owe ostro odcinające się kategorye oszczędzały umysłowi zmęczenia lecz go nie zadawalały.
Wreszcie metody fizyki wtargnęły do nowej dziedziny, do chemii: zrodziła się fizyko-chemia. Jest ona jeszcze bardzo młoda, ale już teraz jest widoczne, że pozwoli nam ona powiązać ze sobą zjawiska takie, jak elektroliza, osmoza, ruchy jonów.
Jakież wyprowadzimy wnioski z pobieżnego tego wykładu?