prawo tak mniemać? Kto nam zaręczy, że w ciągu tego czasu jakaś olbrzymia masa, ożywiona ogromną prędkością, nie przebiegnie poprzez układ słoneczny i nie wywoła nieprzewidzianych zakłóceń? I tutaj również niema innej odpowiedzi jak: »Jest to bardzo mało prawdopodobne«.
W myśl tego wszystkie nauki byłyby tylko nieświadomemi zastosowaniami rachunku prawdopodobieństwa; wyrok, wydany na ten rachunek, byłby przeto wyrokiem wydanym na całą naukę.
Wspomnę tu tylko, dłużej się nad niemi nie zastanawiając, o zagadnieniach naukowych, w których udział rachunku prawdopodobieństwa bardziej jest widoczny. Takim jest w pierwszej linii zagadnienie interpolacyi, w którym znając pewne wartości funkcyi, staramy się odgadnąć wartości pośrednie.
Wymienię również: słynną teoryę błędów obserwacyi, do której powrócę niżej; teoryę kinetyczną gazów, znaną hypotezę, w której przypuszcza się, że każda cząsteczka gazu przebiega drogę niezmiernie skomplikowaną, a pomimo to mocą prawa wielkich liczb zjawiska przeciętne, które jedynie są dla nas postrzegalne, ulegają prostym prawom Mariotte’a i Gay Lussaca.
Wszystkie te teorye oparte są na prawach wielkich liczb, i obalenie rachunku prawdopodobieństwa wywołałoby oczywiście i ich wypadek. Przyznać wprawdzie należy, że przedstawiają one jedynie interes specyalny i że, wyłączając interpolacyę, są to ofiary, z któremi możnaby się pogodzić.
Ale, jak powiedziałem już wyżej, chodziłoby nietylko o te ofiary częściowe: zagrożoną byłaby prawowitość całej nauki.
Wiem wprawdzie, że możnaby na to odpowiedzieć: »Jesteśmy w nieświadomości, a jednak musimy działać. Aby działać, nie mamy czasu oddać się badaniom, wystarczającym do rozproszenia naszej nieświadomości; zresztą badania takie wymagałyby czasu nieskończonego. Musimy więc decydować się stanowić, nie wiedząc; trzeba to robić trochę poomacku i stosować się do pewnych prawideł, zbytnio w nie nie wierząc. Jeśli wiemy co, to nie, że to a to jest prawdziwe,
Strona:H. Poincaré-Nauka i Hypoteza.djvu/157
Ta strona została uwierzytelniona.