uważał tę prawdę za ustanowioną i dowiedzioną przez doświadczenie — nietylko przez wyobrażenia antropomorficzne, do których wrócimy jeszcze niżej, lecz przez prace Galileusza, a nadto przez same prawa Keplera; albowiem według praw tych droga planety jest całkowicie oznaczona przez jej początkowe położenie i prędkość; a tego właśnie wymaga nasza uogólniona zasada bezwładności.
Żeby zasada ta pozornie tylko była prawdziwą, żeby zachodziła obawa, że wypadnie ją kiedyś zastąpić przez jedną z zasad analogicznych do tych, jakie jej przeciwstawialiśmy powyżej, trzebaby abyśmy byli wprowadzeni w błąd przez jakiś niezwykły przypadek, podobny do tego, który w powyższej fikcyi wprowadził w błąd naszych urojonych astronomów.
Przypuszczenie takie zbyt mało jest prawdopodobne, byśmy się nad nim mieli zastanawiać. Nikt nie uwierzy, by przypadki takie mogły zachodzić; zapewne, prawdopodobieństwo, że dwa mimośrody będą jednocześnie równe zeru, z pominięciem błędów obserwacyi, nie jest mniejsze niż prawdopodobieństwo, że jeden z nich będzie równy 0,1 drugi zaś 0,2 przy zaniechaniu tychże błędów. Prawdopodobieństwo zjawiska prostego nie jest mniejsze niż prawdopodobieństwo zjawiska złożonego; pomimo to, jeśli pierwsze zajdzie, nie zgodzimy się na to, by przypisać je przypadkowi; nie zechcemy uwierzyć, by przyroda postąpiła tak umyślnie dla oszukania nas. Odsuwając tedy przypuszczenie co do możliwości tego rodzaju błędu, możemy powiedzieć, że, co dotyczy astronomii, prawo nasze zostało stwierdzone przez doświadczenie.
Lecz astronomia nie stanowi całej fizyki.
Czy nie należy się obawiać, że jakieś nowe doświadczenie z innego obszaru fizyki nie zaprzeczy kiedyś temu prawu? Prawo doświadczalne podlega zawsze rewizyi; przygotowanym być trzeba na to, że może ono być zastąpione przez inne prawo ściślejsze.
A przecież nikt nie żywi poważnej obawy, by prawo,
Strona:H. Poincaré-Nauka i Hypoteza.djvu/87
Ta strona została uwierzytelniona.