ona jednak równoważną przestrzeni; gdyż nie posiada tej samej liczby wymiarów; a gdy okażemy, jak pojęcie tego continuum powstać może i jak daje się zeń wyprowadzić pojęcie przestrzeni, można będzie zawsze jeszcze pytać, dlaczego z przestrzenią trójwymiarową jesteśmy znacznie więcej oswojeni niż z tem continuum sześciowymiarowem, a więc też wątpić, czy istotnie na tej właśnie okólnej drodze ukształtowało się w umyśle ludzkim pojęcie przestrzeni.
Co to jest punkt? Skąd będziemy wiedzieli, czy dwa punkty przestrzeni są identyczne czy też różne? Innemi słowy: co chcę powiedzieć, gdy twierdzę, że przedmiot A zajmował w chwili α ten sam punkt, który zajmuje przedmiot B w chwili β?
Takie to zagadnienie przedłożyliśmy sobie w § 4 poprzedzającego rozdziału. Jak powiedziałem, nie chodzi tu o porównanie położenia przedmiotów A i B w przestrzeni bezwzględnej; pytanie nasze nie miałoby wówczas żadnego oczywiście sensu; chodzi natomiast o porównanie położenia tych dwóch przedmiotów względem osi niezmiennie związanych z mojem ciałem, przy założeniu, że będzie ono w każdym wypadku do tej samej przywrócone »pozycyi«.
Przypuszczam, że między chwilami α i β nie poruszyłem ani swego ciała ani swego oka, o czem powiadamia mnie mój zmysł mięśniowy. Nie poruszyłem też ani głowy, ani ramienia, ani dłoni. Stwierdzam, że w chwili α pewne wrażenia, które przypisuję przedmiotowi A, doszły mnie po części wzdłuż jednego z włókien mego nerwu optycznego, po części wzdłuż jednego z nerwów dotykowych mego palca; podobnie też stwierdzam, że w chwili β pewne inne wrażenia, które przypisuję przedmiotowi B, doszły mnie po części wzdłuż tego samego włókna nerwu optycznego, poczęści wzdłuż tego samego nerwu dotykowego.
Dla wyjaśnienia sprawy musimy tu zatrzymać się na