jako próżne, następnie zaś nie możemy też wyobrazić sobie jakiegoś przedmiotu ani w przestrzeni czterowymiarowej, ani też w trójwymiarowej: 1°) dlatego że obie te przestrzenie są nieskończone, nie możemy zaś przedstawić sobie jakiejś figury w przestrzeni, t. j. części w całości, nie wyobrażając sobie całości, a to jest niemożliwe, skoro całość ta jest nieskończoną; 2°) dlatego że obie te przestrzenie są to continua matematyczne, my zaś fizyczne tylko continuum wyobrazić sobie możemy; 3°) dlatego że przestrzenie te są jednorodne, ramy zaś, w które zamykamy nasze czucia, jako ograniczone, nie mogą być jednorodne.
Tak więc pytanie powyższe w jeden tylko sposób rozumieć można, a mianowicie:
Czy można wyobrazić sobie, że, gdyby wyniki przytoczonych powyżej doświadczeń były inne, przypisalibyśmy przestrzeni więcej niż trzy wymiary; czy można np. wyobrazić sobie, aby czucie akomodacyi nie było ustawicznie w zgodzie z czuciem zbieżności oczu, albo też, że doświadczenia omówione w § 2, a których wynik wyraziliśmy, mówiąc, że »dotyk nie działa na odległość«, że doświadczenia te doprowadziły nas do przeciwnego wniosku?
Na tak postawione pytanie należy oczywiście, odpowiedzieć twierdząco; jeżeli wyobrażamy sobie jakieś doświadczenie, tem samem już wyobrażamy sobie dwa wprost przeciwne sobie wyniki, które ono dać może. Jest to więc możliwe, aczkolwiek trudne, albowiem mamy tu do przezwyciężenia mnóstwo skojarzeń pojęciowych, będących owocem długoletniego doświadczenia osobistego i dłuższego jeszcze doświadczenia całych pokoleń. Czy o tych to właśnie skojarzeniach (lub o tych przynajmniej z pośród nich, które odziedziczyliśmy po naszych przodkach), mających stanowić ową formę a priori, powiadają nam, że znamy je przez intuicyę czystą? W takim jednak razie nie pojmuję, dlaczego mielibyśmy ogłosić ją [ową formę] jako oporną wszelkiej analizie i odmówić sobie prawa dochodzenia jej źródła.
Mówiąc, że czucia nasze są »rozciągłe« [»étendues«],
Strona:H. Poincare-Wartość nauki.djvu/85
Ta strona została uwierzytelniona.