Hamlet i Laertes — przebaczają sobie nawzajem, gdyż obaj, choć w gruncie szlachetni, w różnych okolicznościach posłużyli się podstępem i zbyt surowo na ten środek nie patrzyli. Postępowania obu nie możemy mierzyć skalą dzisiejszych etycznych poglądów, surowszych w ocenie intencyj i środków czynu; oni cenili siłę i podstęp prawie na równi, jeżeli prowadziły do upragnionego celu.
Fortynbras jest postacią uboczną w tragedyi, ale dość ważną ze względu zarówno na Hamleta jak i na rozwój akcyi, gdyż on to właśnie wraz z dzielnym i szlachetnym Horacym, tak szczerze cenionym przez bohatera, pozostają na placu i mają narodowi duńskiemu wyjawić całą prawdę o zmarłym. Fortynbras jestto odważny, śmiały, energiczny wojownik, nie zapuszczający się w rozumowanie, lecz prosto a wytrwale zmierzający do urzeczywistnienia osnutych przez siebie planów — jestto zatem stanowcze przeciwieństwo względem dumającego pessymistycznie, a umysłowo niesłychanie wyższego Hamleta, działającego pod wpływem jedynie żywego na chwilę przejęcia się jakąś pobudką, jakimś doraźnym motywem.
Chcąc bezpośrednio ocenić odstęp, jaki zachodzi pomiędzy tragedyą starożytną (grecką) a Szekspirowską, warto odczytać pokrewne „Hamletowi“ faktyczną osnową Eschylosa: „Oresteję“ oraz Sofoklesa i Eurypidesa „Elektrę“. Sytuacya w tych greckich tragedyach jest jeszcze straszliwsza, bo matka jest spólniczką mordu, dokonanego na mężu, a dzieci: Orestes i Elektra mszczą się nie tylko na Egistosie, ale i na niej. U Eschylosa, mianowicie w trzeciej części trylogii (Eumenidy) znajdują się sceny wstrząsające duszę do głębi; wyrzuty, robione matce przez Elektrę lub Orestesa są silne, dotkliwe, ale całość ostatecznie kończy się harmonijnie i pewien spokój tragiczny przechodzi do umysłów słuchaczy.
Inaczej w „Hamlecie“. Tu wszystko jest naprężonem do najwyższego stopnia; trupów na scenie i poza sceną mnóstwo; słowa, wypowiadane przez bohatera wobec matki, lubo nie tak winnej jak Klitemnestra, lodem ścinają krew w żyłach; rozmyślania Hamleta nie uspokajają, lecz rozgoryczają; końcowa zaś scena zaledwie otwiera perspektywę