Strona:Hamlet (William Shakespeare).djvu/033

Ta strona została uwierzytelniona.

Hamlet (na stronie). Trochę więcej niż synowcze,
A mniej niż synu.

80 

Król.Jakiż tego powód,
Że czarne chmury wciąż cię otaczają?

Hamlet. I owszem, Panie, jestem wystawiony
Bardzo na słońce.[1]

Królowa.Kochany Hamlecie,
Zrzuć tę ponurą barwę i przyjaźnie

85 

Wypogodzonem okiem spojrz na Danię;
Przestań powieki ustawicznie spuszczać
W ziemię, o drogim ojcu rozmyślając.
Co żyje, musi umrzeć; dziś tu gości,
A jutro w progi przechodzi wieczności:
To pospolita rzecz.

90 

Hamlet.W istocie, Pani,
Zbyt pospolita.

Królowa. Gdy wszystkim jest wspólną,
Czemuż się tobie zdaje tak szczególną?

Hamlet. Zdaje się, Pani? bynajmniej, jest raczej;
U mnie nic żadne zdaje się nie znaczy,

95 

Niczem sam przez się ten oczom widzialny
Czarnej żałoby strój konwencyonalny;
Wietrzne, z trudnością wydawane tchnienie,
Obficie z oczu ciekące strumienie,
Żałość na widok stawiana obliczem,

100 

 Miną, gestami; to wszystko jest niczem;
To tylko zdaje się, bo potajemnie
Można być obcym temu; ale we mnie
Jest coś, co w ramę oznak się nie mieści,
W tę larwę żalu, liberyę boleści.

105 

Król. Zaletę-ć czyni, Hamlecie, ten smutek,
Którym oddajesz cześć pamięci ojca;
Lecz wiedz, że ojciec twój miał także ojca
I że go także utracił tak samo,
Jak tamten swego. Dobry syn powinien

110 

 Jakiś czas boleć po śmierci rodzica;
Lecz uporczywie trwać w utyskiwaniach
Jest to dowodzić bezbożnej czułości,
Sprzeciwiającej się wyrokom niebios;
Jest to niemęskie okazywać serce,

  1. „jestem wystawiony bardzo na słońce“ (I am too much i’ the sun), prawdopodobnie alluzya do blasku królewskiego, wśród którego Hamlet żyje, chociaż ponura jego dusza wolałaby więcej samotności.