Lubom tu zrodzon i z tem oswojony, —
Chlubniej byłoby taki zwyczaj łamać
Niż zachowywać. Te biby na zabój
W pośmiech i w wzgardę tylko nas podają
U innych ludów: beczkami nas mienią,
I trzodzie chlewnej właściwy przydomek
Hańbi nazwisko nasze.[1] W rzeczy samej,
Choćbyśmy zresztą byli bez zarzutu,
To jedno jużby starło z naszych czynów
Zaszczytną cechę ich wnętrznej wartości.
I pojedynczym ludziom się to zdarza:
Niejeden skutkiem naturalnych przywar, —
Czyli to rodu (czemu nic nie winien,
Bo któż obiera sobie pochodzenie),
Czy to jakiegoś krwi usposobienia,
Które częstokroć rwie tamy rozumu;
Czy to nałogu, przeciwnego formom
Przyzwoitości, — niejeden, powiadam,
Upośledzony w taki sposób jaką
Szczególną wadą, bądź to organicznie,
Bądź przypadkowo, — choćby jego cnoty
Były skądinąd jako kryształ czyste
I mnogie, jako być mogą w człowieku,
Tą jedną skazą zarażony będzie
W opinii ludzi. Jedna szczypta złego
Niweczy wszelkie szlachetne pierwiastki.
Horacy. Widzisz go, Panie.
Hamlet. Aniołowie Pana
Zastępów, miejcie mię w swojej opiece! —
Błogosławionyś ty, czy potępiony,
Tchnieszli tchem niebios, czy wyziewem piekieł!
Maszli zamiary zgubne, czy przyjazne,
Przychodzisz w takiej postaci, że muszę
Wydobyć z ciebie głos. Hamlecie, królu,
Ojcze mój, władco Danii, odpowiadaj,
Nie pozostawiaj mię w nieświadomości;
Powiedz, dlaczego święte kości twoje,
Na wieki w trumnie złożone, przebiły
Śmiertelny całun; dlaczego grobowiec,
W który widzielim[2] cię zstępującego,
- ↑ „przydomek (swinish) hańbi nazwisko nasze“. Duńczycy wistocie sławni byli z opilstwa tak, że to weszło było nawet w przysłowie. Gdy jednego wracającego Francuza z Danii zapytano, co tam widział: Rien de singulier, sinon: qu’ou y chante tous le jours: le Roi boit. („Nic szczególnego, chyba to, że codzień tam śpiewają: Król pije!“)
- ↑ widzielim (forma ludowa) = widzieliśmy.