Hamlet. Czy być może?
Gildenstern. Nie mało też sobie włosów powydzierano.
Hamlet. I smarkacze wzięli górę?
Rozenkranc. Nie inaczej. Herkules zmuszony był kapitulować przed Pigmejczykami.[1]
Hamlet. Niema w tem nic dziwnego: boć mój stryj jest królem duńskim; i ciż sami, którzy za życia mego ojca ostrzyli na nim zęby, dają teraz dwadzieścia, czterdzieści, pięćdziesiąt i sto dukatów za jego portret w miniaturze. Do licha! musi w tem być coś nadnaturalnego.
Gdyby to filozofia mogła wytłómaczyć?
Gildenstern. Zapewne to aktorowie.
Hamlet. Koledzy, miłymiście gośćmi w Elsynorze. Podajcie mi dłonie. Do orszaku gościnności należy etykieta i ceremonie: winienem was przeto podjąć tym try-
bem; inaczej, moje obejście się z aktorami, które, uprzedzam was, będzie się musiało okazać uprzejmem, wydałoby się gościnniejszem niż z wami. Zostaliście przyjęci z otwartemi rękoma, ale mój stryj-ojciec i moja matka-stryjenka doznali zawodu.
Gildenstern. Jakim sposobem, drogi książę?
Hamlet. Szalony jestem tylko przy wietrze północno zachodnim; kiedy z południa wieje, umiem odróżnić jastrzębia od czapli.[2]
Poloniusz. Dobre nowiny, panowie; wesołe nowiny.
Hamlet. Słyszycie go? — Ten wielki dzieciuch nie wyszedł jeszcze z pieluch.
Rozenkranc. Chyba w nie wszedł powtórnie; bo mówią, że starzy ludzie na nowo stają się dziećmi.
Hamlet. Prorokuję wam, że przychodzi nam zwiasto-
wać aktorów: uważcie tylko. — Masz Waćpan słuszność: było to w poniedziałek z rana, w rzeczy samej.
Poloniusz. Mości Książę, mam ci oznajmić coś nowego.
Hamlet. Mości Panie, mam ci oznajmić coś nowego. Gdy Roscyusz[3] w Rzymie był aktorem, —
Poloniusz. Aktorowie przybyli, Mości Książę.
Hamlet. Ejże? Ejże?
Poloniusz. Na honor, Mości Książę.
Hamlet. (śpiewając). Każdy więc aktor przyjechał na ośle.
- ↑ „kapitulować przed Pigmejczykami“. Pod godłem Herkulesa był publiczny teatr Globus, na którym był napis: Totus mundus agit Histrionem (Cały świat gra rolę). Pigmiejczykami nazywano u Greków jakiś bajeczny lud karłów, co wiódł wojnę z żórawiami.
- ↑ „odróżnić jastrzębia od czapli“. To znaczy: szalony jestem tylko wtedy, kiedy gwałtowny wicher mnie owionie, to jest, kiedy gwałtownego doznam wstrząśnienia; ale przy lekkim wietrze południowym, to jest wśród tak błahych intryg jak wasze, umiem odróżnić jastrzębia od czapli (przysłowie sokolnicze).
- ↑ Roscyusz — najsławniejszy aktor rzymski z I wieku przed Chrystusem.