Ma przyjaciół, komu ich miłość niepotrzebna,
A kto w potrzebie niby przyjaciela wzywa,
Gotowego w nim sobie wroga wychowywa.
Słowem, bym skończył na tem, od czego zacząłem,
Chęć i moc nasza tak są odrębnym żywiołem,
Że najczęściej upada to, co człek zamierzy;
Myśl nasza do nas, cel jej nie do nas należy.
Tak i ta myśl, że z drugim nie będziesz złączona,
Skona w tobie, gdy pierwszy twój małżonek skona.
Królowa Aktorka. Niech mi niebo odmówi światła, ziemia wody,
Noc nie da odpoczynku, dzień nie da swobody!
W rozpacz niech wszelka moja zmieni się pociecha!
Los tylko więźnia w lochu niech mi się uśmiecha!
Wszystko to, co rumieniec przeistacza w bladość,
Niech będzie mym udziałem, gdy uczuję radość!
Tu i tam niech ponoszę kaźń co chwila nową,
Jeśli żoną zostanę, raz zostawszy wdową!
Hamlet (do Ofelii). Gdyby tę przysięgę miała złamać...
Król Aktor. Ślub to straszliwy. — Luba, opuść mię na chwilę:
Myśli mi się mieszają; może snem zasilę
Znękane ciało.
Królowa Aktorka. Niech cię kołysze sen błogi,
I wszelkie zło omija zdala nasze progi!
Hamlet (do królowej). Jak ci się, Pani, podoba ta sztuka?
Królowa. Zdaje mi się, że ta dama przyrzeka za
wiele.
Hamlet. O, ale dotrzyma słowa.
Król. Czy znasz Waćpan treść tej sztuki? Nie mie-
ściż ona w sobie nic zdrożnego?
Hamlet. Nic zgoła; oni tylko żartują, trują żartem:
nic zdrożnego w świecie.
Król. Jakiż ta sztuka ma tytuł?
Hamlet. Łapka na myszy. Skąd zaś taki? Przez
przenośnię. Przedstawia ona morderstwo, dokonane
w Wiedniu. Zamordowany książę nazywał się Gonzago,
a jego żona Baptysta. Arcyszelmowska to sprawka, jak
zaraz obaczymy. Ale co nam do tego? Wasza Kró-
lewska mość i my wszyscy mamy spokojne sumienie,