Kochane dziewczę, luba siostro, wdzięczna
Moja Ofelio! Boże! czy podobna,
Aby dziewczęcy umysł był tak wątły,
Jak życie starca? Miłość uszlachetnia
Naturę ludzką, gdy zaś ta szlachetna,
Wtedy zamyka najlepszą swą cząstkę
W grobie tych, których kochała.
Ofelia. Pochłonęła go zimna mogiła,
Pieszczoty moje, nie ma was już!
I na grób jego ściekło łez siła.
Bądź zdrów, mój gołąbku!
Laertes. Gdybyś przy zdrowych zmysłach chciała kogo
Zagrzać do zemsty, wymowniej byś tego
Dopiąć nie mogła.
Ofelia. Trzeba wam mówić pacierz po nim, skoro mó-
wicie, że już po nim. Nieprawdaż, jak się to ładnie składa?
Fałszywy to sługa, który uwiódł córkę swego pana.
Laertes. Ten nonsens więcej wart niż sensowność.
Ofelia (do Laertesa). Oto rozmaryn[1] na pamiątkę; pro-
szę cię, luby, pamiętaj; a to niezapominajki na niezabud.
Laertes. Przezorny obłędzie! niezapomnienie łączysz
do pamięci.
Ofelia (do króla). Oto koper dla was i orliki. (Do
królowej). Oto ruta: część jej wam daję, a część sobie
zachowam; możemy ja nosić obie; tylko z pewną ró-
żnicą. Oto stokrótki. Radabym wam dać i fiołków, ale
mi wszystkie ze śmiercią ojca powiędły. Mówią, że
szczęśliwie skończył.
Bo luby mój Jasio to skarb mój jedyny.
Laertes. Tęsknotę, smutek, boleść, piekło samo
Zamienia ona w wdzięk i lubość.
Ofelia (śpiewa).
Czyliż on już nie powróci?
Czyliż on już nie powróci?
Nie, nie, on śpi w grobie:
Zaśnij i ty sobie.
Już on nigdy nie powróci.
Śnieżną była jego broda,
Włos na głowie cały mleczny:
Już po nim, już po nim,
- ↑ rozmaryn — stokrótki. U Szekspira, który naturą ściśle obserwował, aby się nigdy od niej nie oddalać, mają obłąkani zawsze pewną świadomość siebie i pewien rodzaj rozsądku. Kwiaty i zioła, które Ofelia z sobą przyniosła, mają allegoryczne znaczenie; patrzmyż, jak trafnie je pomiędzy obcych rozdaje: rozmaryn, przy weselach i pogrzebach używany, jako godło pamięci, mając na myśli ojca, daje bratu i podobnież niezapominajki, koper, jako godło pochlebstwa, i orlik, jako godło niewiary i zmysłowości, daje królowi, a może i obecnym dworakom; królowej rutę, jako symbol smutku i żalu, której część i sobie zostawia, jako mającej panną pozostać. Zostawia sobie i stokrótki, kwiat zawiedzionych dziewic; o fijołkach zaś, symbolizujących stałość i wiarę, mówi, że jej od czasu śmierci ojca powiędły.