Trzeba ci bowiem wiedzieć, że nie wszystko
Bywa po dyable, co czynimy nagle;
Że owszem czasem niezastanowienie
Lepiej nam służy, niż najumiejętniej
Skombinowane plany; co dowodzi,
Że jakieś dobre bóstwo kształt nadaje
Naszym działaniom z gruba obciosanym.
Horacy. To pewna.
Hamlet. Nagle przywdziałem kapotę
I wyskoczywszy z kajuty, omackiem
Szukałem miejsca, gdzie spali; znalazłem
Wreszcie robaków, wyjąłem ich pakiet,
I powróciłem z nim do mego kąta.
Strach tak dalece zrobił mię niepomnym
Na delikatność, żem rozpieczętował
Depeszę, w której odkryłem, — cóż na to
Powiesz, Horacy? — królewskie szelmostwo:
Jawne wezwanie, mnóstwem różnych racyj
Naszpikowane, w imię dobra Danii
I Anglii dobra, z którem się istnienie
Takiego jak ja upiora nie zgadza,
Aby za odebraniem niniejszego,
Bez ceremonii i bez zwłoki, nawet
Na wyostrzenie miecza nie czekając,
Głowa mi była zdjęta.
Horacy. Czy podobna?
Hamlet. Oto dokument: przejrz go w wolnej chwili.
A teraz, chceszli wiedzieć, com ja zrobił?
Horacy. Błagam cię, panie, powiedz.
Hamlet. Tak wplątany
W hultajskie sidła, nie zdołałem jeszcze
Do mego mózgu z prologiem wystąpić,
Gdy on już zaczął swoją rolę. Siadłem
I napisałem inny list, jak tylko
Mogłem najpiękniej. Dawniej, naśladując
Przykład uczonych naszych i statystów,
Za ujmę miałem sobie pięknie pisać,
I zadawałem sobie wielką pracę
Nad zapomnieniem tego kunsztu: teraz
Wyświadczył mi on nadzwyczajnie ważną
Przysługę. Chceszli usłyszeć, co w sobie