Żądłem marnego robaka. Najlepszym
Spoczynkiem twoim — sen, którego często
Wzywasz, a strasznie śmierci się obawiasz,
Która jest tylko snem. Nie jesteś sobą,
Albowiem żyjesz dzięki ziarn tysiącom,
Powstałym z prochu. Nie jesteś szczęśliwem,
Bo czego nie masz, wciąż do tego dążysz,
A zapominasz o tem, co posiadasz.
Nie jesteś stałem, bo natura twoja
Zmienia się według księżyca. Ubogieś,
Choć masz bogactwa, bo jako ten osioł,
Co grzbiet ugina pod złotem, dzień tylko
Dźwigasz skarb ciężki, aż go śmierć ci zdejmie.
Nie masz przyjaciół; twe własne wnętrzności.
Które cię ojcem swym zowią, ten czysty
Wytwór twych lędźwi, złorzeczą wysypkom,
Reumatyzmom i gośćcom, że nie chcą
Prędkiego zadać ci końca. Młodości,
Ni podeszłego nie posiadasz wieku —
Popołudniowej jest to rodzaj drzemki,
Gdzie śnisz o jednem i drugiem; twa cała
Kwitnąca młodość, jak wiekowy nędzarz,
Żebrze jałmużny u zwiędłej starości;
A kiedyś stary i bogaty, wówczas
Brak ci już żądzy, ognia, członków, wdzięku,
Aby używać swych bogactw. I cóż w tem
Godne nazywać się życiem? W tem życiu
Smierci ukrywa się tysiąc, a jednak
Drżymy przed śmiercią, co w końcu te wszystkie
Godzi sprzeczności...
w. 161. Hiperyon — jedna z nazw boga słońca u Greków; Satyr — bożek leśny, z krzywemi nogami, obrośniętemi włosem, symbol lubieżności starczej.
w. 173. Niobe po zabiciu synów i córek przez Apollina i Dyanę, skamieniała z boleści, lecz łzy i wtedy jeszcze z oczu jej się sączyły.
Scena III.
w. 44. „Gdy przed księżycem wdzięki swe odsłania“ — Odnosi się to do istniejącego w czasach Szekspira zwyczaju, który damom nakazywał zasłaniać twarz maską, kiedy wychodziły z domu.