Strona:Hamlet (William Shakespeare).djvu/155

Ta strona została skorygowana.
AKT PIĄTY.

Scena I.
w. 104-112.ewentualność — jakaś nieprzewidziana okoliczność. — kazualność wyjątkowy wypadek; akcya (tu) = proces, sprawa. — komplanacya = dobrowolna umowa stron poróżnionych. — tranzakcya = układ; cesya = ustąpienie swych praw czy uroszczeń; ewikcya = zabezpieczenie na jakim kawałku ziemi, czy wogóle na jakiejś rzeczy mającej wartość; ewinkować (dla gry słów) = zabezpieczyć, upewnić; fascykuł = zwitek papierów.

w. 187.Joryk = Jerzy.

w. 264-265.Pelion (dzisiaj: Zagora) — pasmo gór w Tessalii. Olimp — pasmo gór między Tessalią a Macedonią; sławne w mitologii greckiej jako siedziba bogów.

w. 295.Ossa — pasmo gór tessalskich; pomiędzy nią a Olimpem leżała sławna z urodzajności dolina Tempe.

Scena II
w. 85.skir (canker) = rak (choroba).

w. 100.„znasz tę muchę wodną“? Owe muchy, które na stojących wodach skaczą w różnych kierunkach, przedstawiają wielkie podobieństwo do dworskich próżniaków.

w. 194.„trzy fory“. Jeden z bardzo dokładnych niemieckich komentatorów, Dr. Elze, objaśnia powyższe warunki w ten sposób: „Dwanaście ma być pchnięć, a Hamlet ma mieć trzy fory, Hamlet więc może być najwięcej siedm razy trafiony: jeżeli będzie trafiony ósmy raz, przegrywa zakład. Laertes zaś może być trafiony tylko cztery razy; jeżeli będzie trafiony po raz piąty, przegrywa“. Taka zdaje się być rzeczywiście myśl tego zakładu, ale objaśnienie to potrzebuje jeszcze objaśnienia. Ażeby dokładnie poznać na czem owa korzyść Hamleta zależy, trzeba naprzód ustanowić pewną wspólną obu zapaśnikom najwyższą liczbę pchnięć dobrych. Ta liczba nie może być inną jak cztery. Od tej liczby zaczynają się trzy fory Hamleta, to jest trzy dobre pchnięcia Laertesa, które się nie liczą. Ósme pchnięcie przechyla tym sposobem szalę na jedną lub na drugą stronę; jeżeli ono będzie dobre dla Laertesa, Hamlet przegrywa; jeżeli dla Hamleta, Laertes zostaje zwyciężony.


w. 206.konfuzya = zawstydzenie. Kontuzya = skaleczenie.

w. 215.„ta czajka lata“. Wyrażenie to używane w Anglii w sposobie przysłowia na oznaczenie kogoś usłużnie wścibskiego