Ta strona została przepisana.
— 115 —
miny i ſpoyrzenia królewſkie, iak wodę w ſiebie wciąga, ale tacy ſłudzy naywiękfzą uśługę czynią królowi dopiero aż przykońcu. On ich chowa iak małpa iabłko w zakądku gę by swoiey; naypierwey do uſt bierze, aby na końcu połknął. A ieżeli on tego potrzebuie, coście w siebie wciągnęli, tedy was wyciśnie, a wy znowu będziecie ſuchą i dziurawą gąbką iak, przed tém.
GILDENSTERN.
Nie wiem, co przez to chceſz mówić królewicu?
HAMLET.
To mię bardzo cieſzy; dowcipna mowa za sypa w głupiém uchu.
GILDENSTERN.
Móy królewicu musiſz mi powiedzieć gdzie podziałeś trupa, i poyść zemną do krola.
HAMLET
Trup ieft u króla, ale nie krol u trupa. Krol ieſt to coś....
GILDENSTERN.
Coś?
HAMLET
Coś.... z niczego: ukryi się lisie, i wſzyſtkich za tobą.
SCENA