Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/129

Ta strona została przepisana.
—   124   —
LAERTES (wpadaiąc)

A tuś nikczemny deſpoto, ſtaw mi tu zaraz oyca mego!

KROLOWA

Uſpokoy się kochany Laertesie!

KROL

Z iakiegóż to powodu Laertesie twoy rokoſz tym olbrzymim upawżania się pozorem?

LAERTES

Gdzie ieſt móy oyciec?

KROL

Nie żyie!

LAERTES

Dla czegóż to on nie żyie? kto był ſprawcą iego śmierci? O, nie dam ia się wybiegami zaspokoić! niech będzie przeklęty każdy obo wiązek, każdy wzgląd tobie winny! niech się co chce ſtanie, ale ia muſzę mieć zemſtę za mego oyca! krwawą, doftateczną zemſtę!

KRÓL

Któż się ciebie wſpiérać odważy?

LAERTES

Moia wola; nic prócz niey na świécié innego tak będę wymierzał me siły, abym przy ſk pym ich użyciu, w nayrozlegleyſzą przeſtrzeń krwawey sięgnął zemſty!

KRÓL

Moy kochany Laertesie, ieżeli o śmierći óyca twego dokładną chceſz powziąsć wiado-