Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/133

Ta strona została przepisana.
—   128   —

sli wątpliwość w tobie gniezdzi wybierz czo ło nayrozſądnieyſzych przyiacioł twoich, niech miedzy mną a tobą mieyſce zaſiędą ſędziego: a ieżeli mię iakim bądź ſpoſobem, otwarcie, lub potaiemnie w tę rzecz wplątanego znaydą, niech moia korona, moie życie, i wſzyſtko, co tylko moiem zwać mogę; idzie na odpłat twego pokrżywdzenia. Okaże ſię zas przeciwnie, uſtal więc twóy gorący zapał cierpliwosćią a my wſpołnie pracować będziem na zaſpokoienie zemſty twoiey.

LAERTES.

I na to przyſtaie. Jego nagły zgon, pogrzeb potaiemny, bez wſżelkiey ſtanowi iego przyzwoitey okazałosći, wſzyſtkie zgoła wypadki tak głośno na mnie wotaią, iak gdyby z ziemi az w niebie ſłyſzane bydz chciały, abym ich dochodził. Któż ieſt zaboycą?

KROL

Hamlet! i wiedz o tem, że właśnie on z kto regó ręki twoy szlachetny poległ oyciec, i na moie godził życie.

LAERTES

Jeżeli to pewna — na co żądam dowodów; dla czegóż on wolny? czemuż przeciw tak ſzkaradnemu wyſtępkowi, ſadowniczych nie działacie krokow? wſżak właſne waſce beſpie czcńſtwo, waſza róztropność, i wſzyſtko w