Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/25

Ta strona została przepisana.
—   21   —
GUSTAW.

Tak prawda, iakiem żywy nayłaſkawſzy Królewicu! Wzieliś my to ſobie za powinność nayłaſkawſzemu Królewicowi, donieść bez zwłoki.

HAMLET

W ſamey rzeczy, muſzę ſię przyznać, że mię to nieſpokoynym czyni, — (do Bernfilda i Ellrycha) Czy macie tey nocy znowu wartę?

BERNFILD.

Mamy nayłaſkawſzy Królewicu! prosiłem umyślnie o to —

HAMLET.

Uzbroiony powiadacie?

BERNFlLD.

Od ſtóp aż do głowy nayłaſkawſzy Królewicu

HAMLET.

Więc nie mogliście twarzy iego widzieć

GUSTAW.

I owſzem, nayłaſkawſzy Królewicu, miał hełm podchilony.

HAMLET.

Powiedźcie mi, czy gniewny wyglądał?

GUSTAW.

Jego mina zdawała się więcey smutku iak gniewu wyrażać.

HAMLET.

I patrzałże wam w oczy?

GUSTAW.

Bardzo mocno.

HAMLET.

Cobym był za to nie dał, gdybym był przy tem.

GUSTAW.

Przeląkłbyś się nayłaſkawſzy Królewicu nie mała