Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/28

Ta strona została przepisana.
—   24   —




AKT DRUGI
(Pokóy Oldenholma w Pałacu.)

SCENA I.
LAERTES, OFELIA.
LAERTES.

Byway zdrowa sioſtro, a kiedv mi wiatry w podróży poſłużą, nie zapominay moiey pamiątki, i doniéś mi o ſobie.

OFELIA.

Jakże możeſz wątpić o tem?

LAERTES.

Co ſię zaś Hamleta i pieſzczot iego miłości tycze, miey ſobie zawſze na uwadze, że to ieſt igrzyſkiem mody, i zwyczaynem zburzeniem krwi młodocianego wieku.

OFELIA.

I nic więcey iak tylko to?

LAERTES.

Wiérzay mi kochana sioſtro, że nie więcéy. W młodości naſzey nie na ſamey tylko wielkości i siłach przybiéramy, ale i duſza nasza razem wzraſta, a iéy wewnętrzne ſprawności i obowiązki, rozdymaią ſię

wraz