Wſzakżeśmy iuż przyſięgłi nayłaſkawſzy panie
Frzyſięgniycie mi uroczyście! — na móy oręż
Przyſięgniycie!
Ha! czy ty ieſzcze tutay? — pódźcie, pódźeie! wſzak ſłyſzycie, co ten tu pod ziemią mówi — przyſięgniycie.
Ale cóż takiego nayłaſkawſzy panie?
Ze nigdy o tym coście widzieli, mówić ni© będziecie! Przyſięgniycie na móy oręż.
Przyſięgniycie!
Czy, ty tu i wſzeęzie? wyſzukaymy ſobie inne mieyſce. Pódźcie tu moie panowie, dotkniycie się waſzemi rękami moiego oręża, i przy sięgniycie nigdy nie mówić o tem, coście tu ſłyſzeli
Na Boga! to ieſt rzecz oſobliwa i nad poięcié
Dla tego nie chciéy o niéy ſzpérać moy dobrv Guſtawie, znayduie się więcéy rzeczy w niebie i na ziemi, o których ſię naſzey filozofii ani przysni nawet. Ale podźcie przyſięgniy cie mi, że nigdy — chociażby od tąd zachowa-