Miłościwy Królu!....
Cóz tam nowego powieſz nam Oldenholmie? tyś zawſze zwykł oycem dobrych nowin bywać.
Cży w ſaméy iſtocie nayłaſkawſzy panie? mogę cię upewnić nayłaſkawſzy Królu, że móy obowiązek równie iak i moia duſza w naypiérwſzym u mnie względzie, oboie Bogu i moiemu Królowi poświęciłem. Ja sądzę (albo moia głowa na próżno zażyła tych wſzyſtkich trudów, których się około polityczney ſztuki wróżenia w moiém życiu nie leniłem) ia ſądzę, żem iuż wyśledził prawdziwą przyczynę Hamleta pomieſzania.
Prawdziwą przyczynę?
Ia ſię obawiam że w gruncie żadna inna nie zachodzi, iak ylko, śmierć iego oyca, a naſze prędkie zamęźcie
Oto miłościwy Królu — liſt, który mi córka moia z winnego obowiązku i poſłuszeńftwa oddała. Racz W. Król: Mość łaſkawie poſłuchać (czyta)