Witamy cię Gildenſternie! — Mimo żąda nia, abyśmy cię znowu około ſiebie widzieli, był mi ieſzcze inny nagły interes powodem do ſpieſznego cię wezwania — Zapewnieś iuż co ſłyſzał o Hamleta raptowney odmianie, tak bowiem to nazwać muſzę, gdy ón ani zewnętrznie ani wewnętrznie do ſiebie nie podobny. Poiąć tego nie mogę, coby oprócz śmierci oyca iego, mogło zdziałać nieład iego zmyſłów! — Bo twoie przyczyny kochany Oldenholmie, zdaią mi ſię ieſzcze zawſze bydź ſłabe, i od prawdy dalekie. — Ty Gildenſternie będąc od pièrwiaſtkowych lat młodości razem z nim wychowany; maiąc przez równość wieku więcéy nad innych prawa do poufałości iego, chiéy nam tę uczynić przyſługę, abyś nieodſtępnie mu towarzyſząc, ſtarał ſię na rozmaite wyciągać go rozrywki, i wynalédź ſpoſobność wywabienia od niego przyczynę iego niezwyczaynego zachowania ſię, i czylibym ia nie był w ſtanie takowéy ugodzić.
Tak ieſt Gildenſternie, ón zawſze wiele o tobie mawiał, a ia ieſtem pewną, że się nikt w świecie nie znaydzie któremuby ón wie