Tégo który będzie grat role Króla, iak naylepiey przyimę, J. K. Mość odbierze odemnie daninę. Coż to za Aktorowie?
Ci ſami ktorzy mieli niegdyś to ſzczęscie pozyſkac twoie upodobanie móy Królewicu, aktorowie z miaſta.
Z kądże to pochodzi ze ſię oni włóczą! cży iuż rdzewieć poczynaią?
I owfzem zadaią ſobie ciągle tyle trudu i pracy, ile i przedtem; ale znowu ziawili ſię cudzoziemcy, a ci teraz ſą w modzie.
Już to nie inaczéy w świecie ſię dzieie, człowiek lubi odmianę. — Móy ſtryi ieſt Królem Duńſkim, a ci ſami ludzie którzy za życia moiego oyca; gębę na niego krzywili: płacą teraz dwadzieścia, cztérdzieści, a nawet i sto czerwonych złotych, aby portret iego mieli. W tém ſię cos nienaturalnego zawiera coby ſłuſznie było godne rozwagi filozofów. Zegnam cię przyia: cielu pomówię z temi aktorami — muſzą mi ieſzcze dziś przedſtawić kawałek drammatyczny, który mię może rozweſeli. Idź i pros Króla i Królową na widowiſko. Ale powiédz oraz że moy ſtryieczny oyciec i moia cioteczna matka mocno ſię oſzukali