Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/81

Ta strona została przepisana.
—   77   —

li łazy, iż mi sie iakiego z natury niedołężnego widzieć zdało rzemieślnika, który chciał ludzi uformować, ale mu się nie udali? tak brzydko i niezgrabnie od nich ludzkość naśladowaną była.

ENTREPRENER.

Spodziewam się, że tę wadę iużeśmy poczę ści zarzucili.

HAMLET.

O zarzućcie ią zupełnie. A tym co waſzych komików grywaią, mocno zakażcie, a żeby nad ſwoię rolę nic niedodawali, bo znay duie się wielu międy niemi, którzy ſami ſobie przez to chcą zrobić zabawkę, że część głupiego widza do śmiechu pobudzą, lubo on wtym samym momęcie na nayważniéyſzą ſcenę ſztuki uwagą zaiętym bydź powinien. Ieſt to rzecz ſzkaradna wſkazuiąca błaha iakąź imaginącyą w głupcu który tak czyni. Idź i bądźcie gotowi.

(Entreprener odchodzi.)


SCENA II.
OLDENHOKM, HAMKET, GUSTAW.
HAMLET.

Cóź tam móy panie, bedzieſz Król na komedyi?

OLDENHOLM.

Będzie móy Królewicu i wraz z Królową, a to niebawem.

każ