Strona:Hamlet krolewicz dunski.djvu/86

Ta strona została przepisana.
—   82   —
OFELIA

Naſz Królewic. w weſołym humórze iak widzę!

HAMLET.

Któż? ia?

OFELIA

Tak ieſt.

HAMLET

O Boże! taki ze mnie żartowniś, iakiego iuż wjęcéy widzieć niebędziecie. Cóż ma człowiek robić innego, iak tylko bydź weſołym i żartować? Bo ſpoyrzyi tylko na moią matkę, iak ona weſołą minę ſtroi, a wſzelako ledwie godzin dwie minęło iak móy oyciec umarł

OFELIA.

Daruieſz móy Królewicu, iuż dwa mieſiące upłynęło.

HAMLET.

Już tak długo? o, kiedy tak, niech ſobie diabeł czarno chodzi, przywdzieię ia znowu moie gronoſtaie O nieba! iuż dwa mieſiące iak umarł, a ieſzcze nie zapomniany! więc można ſię przecie ſpodziewać, że wielkiego męża pamiątka, życie iego, o pół roku prze zyie? ale w takowym razie potrzeba, ażeby i przynaymniey był kościół wybudował.

SCE-