Strona:Hanns Heinz Ewers - Opętani.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.

między nimi o to prawdziwe zapasy. Powiedziała mu, że napisze do jego rodziny, jeśli nie przestanie jej tem molestować; wówczas on sam o tem napisał, powiadamiając rodzinę o swych zaręczynach. Najpierw, skutkiem tego, pojawił się jeden z jego krewnych, następnie wuj jego. Uznali, że jest cudownie piękną, a zarazem, że on jest skończonym głupcem. Hrabia roześmiał się i oświadczył, że jednakże zrobi tak, jak postanowił. Potem przybyła jego staruszka-matka, a wówczas wygrała Stanisława swą najwyższą kartę. Czem ona dawniej była, wiedział hrabia i mógł sam o tem matce powiedzieć. Ale ona przedłożyła jej swe papiery, wyjaśniła, że jest właściwie Leą Lewi, i że jest dzieckiem nieślubnem. Żydówką jest i pozostanie nią do końca życia. Tak, tak, a jeśli hrabia Wincenty d’ Ault — Onival, markiz na Ronvalu, wierny syn najbardziej chrześcijańskiego domu Normandyi, po tem wyznaniu zechce ją poślubić, to może jak uczynić. Potem wyszła i pozostawiła go sam na sam z hrabiną wdową.
Obmyśliła dobrze, to co uczyniła. Dobrze znała hrabiego i wiedziała, jak dalece głęboko był przywiązanym do swej wiary z lat dziecięcych, że nie wstał z łóżka, nie udał się na spoczynek, nie przyjął pokarmu, zanim nie odmówił swej modlitwy. O, zupełnie po cichu, zupełnie nieznacznie, tak, że nikt obcy nie mógł tego zauważyć. Wiedziała, że na mszę uczęszczał i do spowiedzi chodził, wiedziała także, że wszystko to czynił na podstawie najgłębszego przeświadczenia. Wiedziała też, jak dalece kocha swą matkę, jak bardzo ją ceni. Ona będzie mu perswadować, ta mądra, podeszła kobieta, wyjaśni mu jeszcze raz, że to małżeństwo jest wręcz niemożliwem, że ośmiesza się tem wobec wszystkich, że popełnia grzech wobec swej matki i wobec wiary swojej — — —
Nagłe przyszło jej coś na myśl. Popędziła do pokoju