Ta strona została uwierzytelniona.
— Fedotka!... ditia... szczo ty zrobyła?... — jęczał przeraźliwie.
Ale Fedotka nie odezwała się. Natomiast rozległ się ponury głos Maksyma.
— Spasi Boh hresznym duszam Fedory i Daniła.
— Spasi Boh!... — powtórzył chór głosów.
Odpowiedziało im głuche wycie psa i monotonny huk rzeki.