Strona:Helena Mniszek-Powojenni tom 2.pdf/17

Ta strona została przepisana.

(Gruzinów) Oni powstaną! Naród, który nosi ducha w sobie i miłość ojczyzny w sercu, taki naród nie zginie! Gruzja przeżyła krwawe najazdy Mongołów pod Tamerlanem, Persów i Turków, przeżyje i Sowiety! W wieku XIV sześć razy najeżdżali nas Mongoli. Tamerlan chciał zniszczyć Gruzję do szczętu. Na placu w stolicy rozkazał swoim siepaczom zgromadzić tysiące dzieci naszych, przez których dzika jazda tatarska przejechała wściekłą szarżą masakrując przyszłość i nadzieję narodu. Tamerlan zostawił po sobie w historji naszej i świata, krwawą kartę i... zginął, upadł! Tak samo zginą i upadną Sowiety a Gruzja powstanie jak powstała Polska, ojczyzna mego Józefa, ojczyzna Mickiewicza!... ojczyzna twoja!
Stary Gruzin podniósł ramiona w górę i zawołał z entuzjazmem.
— Nie zginie Sakharthvelja! Z naszej krwi, z naszych popiołów urodzi się mściciel, który pomści...
Nagle porwał Poboga za ramiona i targnął nim z niespodziewaną siłą.
— Jesteś Polakiem i siedzisz tu zamiast iść w pole bronić kraju, który na podobieństwo Polski dźwigał kajdany, tego samego wroga?... czy ty jesteś naprawdę Polakiem?! Wyście zawsze szli do walki za uciśnionych. Wasze serca obejmowały cały świat, tylko wam nikt za to nie odpłacił tem samem. Wy romantycy dawnej doby.
Umilkł i ramiona mu zwisły jak skrzydła rannegc ptaka.
— Dawnej doby — powtórzył z naciskiem. Spojrzał na Romana bezdennie smutnym wzrokiem i żałośnie pokiwał głową.
— Niewola budziła i żywiła romantyzm, kwitł on ideałem, ale owocować nie mógł, bo zawiązki jego zmywała przemoc brutalna. Dziś się zmieniło, dziś swoboda, więc romantyzm zamiera, nie wydaje kwiatów, choć mógłby owocować!
Machnął ręką ze zniechęceniem.