Strona:Helena Mniszek-Powojenni tom 2.pdf/177

Ta strona została przepisana.

więcej, bo walkę jego z własną namiętnością dla niej, którą w sobie tłumił i pod wpływem tego nakazu silnej woli, namiętność jego gasła. Stan zdrowia Poboga nie był pocieszający. W czasie podróży konno przez granicę, rana, zadana przez Borysa, odnowiła się, nerwowe zaś podniecenie Romana nie wpływało dodatnio, przeciwnie, jątrzyło ranę i wzmagało ogólne osłabienie. Pobóg zwalczał mężnie chorobę, oczekując przyjazdu do Konstantynopola, by stamtąd wyruszyć przez Bałkany do Polski. Między nim i Olgą wytworzyła się sytuacja szczególna. O powrocie do rodziny nie było nigdy mowy, chociaż Olga doskonale już wiedziała, że zatrzymać go przy sobie nie zdoła. Nie miał dla niej uczuć głębszych i niechciał jej łudzić. Gdy raz napomknęła mu, że mogliby płynąć do Sycylji lub Neapolu, gdzie zdrowie jego poprawiłoby się prędzej, Roman spojrzał na nią zdziwiony. Odrzekł jej wtedy dość sucho.
— Zanim dojadę do Neapolu, będę w domu.
Od tej chwili zaczęła się między nimi milcząca walka. W duszy księżniczki zerwał się bunt i gniew, podburzany skutecznie przez obrażoną miłość własną i przez miłość dla Poboga. Serce jej zamierało na myśl o rozstaniu. Nie mogła się z tą koniecznością pogodzić. A moment fatalny zbliżał się, gdy dopływali do Turcji.
Olga teraz, na samo to wspomnienie wstrząsnęła się ze zgrozy. Spojrzała na Romana z żalem. On był jej ofiarą, ona jego. Oczami wyobraźni widziała na nowo Bosfor i wspaniałą sylwetę Konstantynopola, pdzie losy jej rozegrały się ostatecznie. Ze drżeniem i lękiem patrzyła wtedy na zmęczoną twarz Poboga, na której malowało się stanowcze postanowienie. W oczach jego była wola. Olga wiedziała, że jej nie przełamie, więc oprócz bólu, zrodził się w niej upór nagły i dzika zaciętość. A potem te straszne chwile, gdy Pobóg wyraził jej swoją decyzję bezzwłocznego powrotu do Polski, Wyraził ją w formie bardzo łagodnej i serdecznej a po męsku, bez żadnej argumentacji, z siłą stawiania kwestji, która nie może być nawet komentowaną. Zachował się wogóle wobec niej tak szlachetnie, z taką wdzięcznością dla niej, że