— No, nie wszyscy! Mówisz o mitologicznych postaciach.
— I o tych, co naśladują Olimp, żyjąc na ziemi. Mamy tu takich i na płótnach uwiecznionych i w życiu.
Pokazywał jej coraz inne arcydzieła przechodząc sale. Ona mówiła.
— Czy uważasz, jak się tu zatraca różnica świata realnego, od fantastycznego i mitologji. Patrząc na odtworzonych ludzi, którzy żyli życiem własnem, jak postacie historyczne, równa się ich mimowoli do postaci fantazją wyśnionych i wyobraźnią rzuconych na płótno. Sceny znane w dziejach, równoważy się ze scenami mitowemi, wszystko to tworzy jakby jeden świat żyjący, sztuką zaklęty. Nic nie jest tak plastyczne dla wyobraźni, jak malarstwo. Patrząc na te nimfeczki czy możesz sobie wyobrazić, że one nie żyły realnie, lecz wyfrunęły z mózgu ich twórcy...?
— Jako idea, na to się zgadzam, jako treść obrazu, lecz ciała, których piękno i plastykę podziwiamy żyły napewno, były kochane, pożądane i posiadane i nawet wie-
Strona:Helena Mniszek - Czciciele szatana.djvu/70
Ta strona została uwierzytelniona.