— Widzę, że moja pani zaczyna z obłocznych sfer nieco sfruwać, jest to dla mnie wniosek...
Zaśmiała się wesoło, przerywając mu dalszy ciąg, który odgadła.
— Przedewszystkiem wniosek nietrafny. Dowodem tego, że zawsze przepadam, za Michałem Aniołem.
— No, jest on mniej obłoczny niż Sanzio.
— Nie przekomarzać mi się! — Michel-Ange Buonarroti jest także słoneczny, nie zaprzeczysz, ale jest przytem szeroki w rozmachu, oryginalny, nie jednostronnie wdzięczny i łagodny. To już nietylko potęga genjuszu, to siła temperamentu twórcy. Wspaniały! a przytem iście boską wzniosłość posiadają jego dzieła. Boską — nie anielską.
— Mój promień zawsze z aniołami w niezgodzie. O właśnie jesteśmy tu, dokąd chciałem cię zaprowadzić.
— Patrz — Danae i deszcz złoty Jowisza — twórca Corregio. Ten temat nie ma już nic wspólnego z anielskością. Ale przypatrz się. Co za plastyka i koloryt!
Strona:Helena Mniszek - Czciciele szatana.djvu/73
Ta strona została uwierzytelniona.