wana niżej, w drugiej skrytce i dlatego ocalona od kradzieży, była straszliwem świadectwem dokonanej zbrodni moralnej, która kompromitowała okrutnie babkę Zatorzecką. Wszak nikt inny nie mógł usunąć testamentu, tylko ona lub jej mąż Ksawery....
Oczywiście, że Halmozen, umierając, nie wiedział, że testament już jest wykradziony, ale jednak musiało to nastąpić chyba przed jego zgonem. Paschalis twierdzi wszakże, iż z chwilą śmierci nikt już prócz niego, Krzepy i rejenta nie był w bibljotece....
Lecz co zawierał testament?
Zacząłem czytać kopję. W trakcie tej lektury oblewały mnie zimne i gorące dreszcze. Paschalis miał słuszność.
Ś. p. pradziad Hieronim, oskarżając się w niezmiernej skrusze przed Bogiem i ludźmi z niesprawiedliwości popełnionej względem syna Marcelego, czynił go w tym dokumencie ostatnią wolą swoją właścicielem prawnym całego klucza Krąża, wraz ze wszystkimi folwarkami, zaznaczając, iż dziedzictwo to przechodzi potem na synów, wnuków, prawnuków Marcelego, aż do wygaśnięcia rodu Pobogów. Żądał by prawnie i jak najprędzej odszukano Marcelego w Paryżu, czy gdzie by nie przebywał, a jeśliby nie żył, tedy jego potomka męskiego lub żeńskiego, by go sprowadzić do Krąża i oddać mu jego dziedzictwa. Przeznaczał na ten cel dużą sumę pieniędzy, z kapitału ulokowanego w banku. Dla córki Zatorzeckiej oraz jej męża i dzieci wyznaczył rentę posagową z Krąża, należącą się córce z działów majątkowych, ujętą w ścisłe formy prawne. Zobowiązywał córkę Kunegundę, z Pobogów Ksawerową Zatorzecką i księdza Bernarda Halmozena, oraz świadków, będących przy zgonie, by testament
Strona:Helena Mniszek - Dziedzictwo.djvu/202
Ta strona została przepisana.