przez habit zakonny, lecz może przez stworzenie rodziny szczęśliwej, żyjącej bez skazy na sumieniu i duszy z Bogiem w sercu i jasnem czołem pogody duchowej. Daj ci, Boże, spełnić godnie przeznaczenie swoje, Joasiu moja....
Wkrótce potem Hieronim, nie doczekawszy się wieści od syna, zapadł gwałtownie na zdrowiu. Wtedy Zatorzeccy donieśli mu z zagranicy, że Marceli zginął, płynąc do Ameryki. Szeroko opisali historję zatonięcia pewnego statku, co było faktem autentycznym i że jakoby na mocy poszukiwań i dowodów zebranych, na statku tym był Marceli z żoną. Oboje zginęli. Wieść ta była ostatecznym ciosem dla Hieronima. Ale Bóg w łaskawości swojej niepojętej zesłał na mnie jasnowidzenie: Ujrzałem Marcelego i jego syna żyjących, lecz w nędzy... Wizja była tak wyraźna i dokładna, że odmalowałem ją niby na jawie przed Hieronimem. Zakląłem go, by nie wierzył Zatorzeckim, lecz natychmiast sporządził testament na rzecz Marcelego, jego dzieci, wnuków i t. d. Sam przysiągłem Hieronimowi, iż po jego zgonie zajmę się gorliwie tą sprawą, z przeświadczeniem, że to będzie mój ostatni czyn na ziemi, okupujący w części moje grzechy. Testament spisałem na kilka dni przed śmiercią Hieronima, pod dyktandem testatora z jego własnoręcznym podpisem i pieczęcią, przyciśniętą sygnetem Pobogów. Świadkami tego aktu, oprócz mnie, który go pisał, byli: kamerdyner Paschalis Tuleja,... Szczepan Bogdziewicz, kucharz zamkowy, i Łukasz Krzepa, borowy lasów Krąża, towarzysz z powstania Marcelego Poboga. Ja zostałem mianowany przez umierającego egzekutorem testamentu pod przysięgą, że wyszukam Marcelego i oddam mu Krąż prawem dziedzictwa. W razie zaś istotnego zgonu jego i jego dzieci, Krąż przechodzi na Kune-
Strona:Helena Mniszek - Dziedzictwo.djvu/219
Ta strona została przepisana.