Strona:Helena Mniszek - Gehenna T. 2.djvu/64

Ta strona została skorygowana.

wolno, tak samo Horski potrafi wyzyskać cały czar smaku... kobiet.
Hańdzia zsunęła brwi z irytacją.
Rozmowa ta była dla niej niemiłą, ogarnęło ją nieokreślone uczucie gniewu.
Tymczasem Lora opowiadała mężowi.
— Może ty, Berti, znasz go lepiej, ja go mam za nudziarza, za rybę bez krwi. Przytem jest brzydki.
Zaprotestowała najniespodziewaniej panna Ewelina.
— Na to się stanowczo nie zgadzam, pan Horski jest typem Anglika, ale przystojnym typem, jest bardzo dystyngowany, elegancki i rasowy.
— Ho, ho, ho! — śmiała się Lora.
— A w żadnym razie nie ryba — dodał Nordica — raczej głowonóg, któremu się trudno oprzeć, gdy już zarzuci macki.
Andzia wstała, nie uważając na żadne względy. Miała już tego dosyć.
— Pani odchodzi? Radzibyśmy usłyszyć sąd pani o Horskim?...
— O, to zbyteczne. Za mało go znam, aby go krytykować, lubię pana Horskiego, choćby dlatego, że jest mym rodakiem.
— Wszak tylko po matce, jak mówi Lora?...
Tarłówna spojrzała na Nordicę z lekką ironją i zwróciła się do kuzynki.
— Zatem pozwolisz, że zawiadomię Horskiego o wycieczce do Nizzy?...
— Ależ dobrze, Anuś. Poczekaj, idę z tobą.
Wyszły razem. Zaraz w następnym salonie, Lora, idąca za Andzią, podbiegła do niej, objęła ją ramionami i złotą swą głowę przytuliła do profilu twarzy Andzi. Zaszeptała ze śmiechem:
— Nie wierz temu co mówiłam o Oskarze, kłamałam jak najęta, ani słowa prawdy. Horski bardzo mi się podoba, wytworny, rasowy, kulturalny i kompletnie przystojny, przytem inteligient i... zmysłowiec...
— Ach Loro! Znowu to?...
— Ale w tonie klasycznym. To nie taka bezmyślna pała jak Berti, nie taka zmysłowa bestja!...
— Ależ ty cenisz swego męża....
— No, moja droga, czyż to nie jest tylko samiec?!...
— Lorko, zmiłuj się!
— Pardon, taki już mam język, innego nie wprawią, nazywam rzeczy po imieniu. Horskiemu nawet moja złośliwość nie zaszkodzi, on jest wyższy nad fochy kobiece, z których sobie nic nie robi.
— Do czego stosujesz te słowa, Lorko?....