nosisz. Niech cię Bóg błogosławi... już dziś droga sercom naszym... królowo!
Łzy zwilżyły powieki starca. Ukląkł przed Gizellą, drżące ze wzruszenia usta przycisnął do jej drobnych rączek. Niebywale wstrząśnięta słowami znakomitego Rekweda pochyliła się nad klęczącym i rzekła z głębi duszy:
— Może słowa twoje, książę, były w natchnieniu proroczem wypowiedziane... W stań, książę, jam jeszcze niegodna serc waszych, tak szczodrze mi ofiarowywanych, pragnę je dopiero pozyskać, własne serce niosę wam w dani i najgorętsze, najlepsze chęci. Czy spełnią się me marzenia?...
Wtem podniosła ręce do skroni i zawołała innym już głosem:
— Dziwny, dziwny wieczór, wieczór wróżb szczęsnych. Wschód i zachód słońca — to momenty moich upojeń... Wtedy blisko mnie przelatuje szczęście, a może wielka niedola... które z nich uchwycę?
Księżna Annuncjata Zofja surowo spojrzała na syna. Byli sami. Rzekła swym zimnym szorstkim głosem:
— Stanowczo za dużo tych podróży. Ulegasz żonie, Ottokarze, jak zakochany student. Jesteś cesarzem panującym i powinieneś o tem pamiętać. Wyjazdy wasze są za częste. Wizytowaliście obce dwory, zwiedziliście Rekwedy, to wystarczy. Podróż do Gwiazdy Morza jest narazie zbyteczna.
Uśmiech błysnął na ustach cesarza.
Chcę, aby poddani moi poznali swoją cesarzową. Jednego dnia pragnąłbym objechać z Gizellą wszystkie kraje monarchji, szczególnie te, które nie nazbyt gorąco są nam oddane. Rekwedów Zili zjednała swoim czarem tak skutecznie, jak nie dokonałyby tego żadne reformy. Wierzę, że na Gwieździe Morza urok cesarzowej wywrze taki sam wpływ zbawienny.
Sarkastyczny grymas zabłąkał się w surowych oczach księżny.
— Powtarzam, kochasz się, jak żak.
— Ostatecznie chyba mam w kim i zresztą... legalnie... we własnej żonie.
Spojrzał z przekorną swawolą na matkę.
Księżna była podrażniona.
Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.1.djvu/112
Ta strona została przepisana.