Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.1.djvu/149

Ta strona została przepisana.

siłą wrogą i z jak złośliwym oporem walczyć muszę. Sprawa Rekwedów jest świętym celem mego życia i do osiągnięcia tego celu Bóg mi dopomoże.
— Dopomoże ci, pani i lud rekwedzki! — zawołała Inara, patrząc z zachwytem na cesarzową. — Twoje imię Pani, twój nimb piękna duchowego zdolen jest nawet przemienić serce najbardziej nieufne i wrogie wam... Ururgom...
— Czyje serce? — spytała Gizella porywczo.
— Trybuna rekwedzkiego, wodza i duchowego dyktatora... księcia Swena...
Gizella uśmiechnęła się, strzelając przedziwnym blaskiem oczu i rzekła trochę wymijająco:
— W imieniu tem zawarta jest świetlana przyszłość Rekwedów. Sweno Wenuczy jest bohaterem, którego szlachetność i umysł wielki może dokonać cudów. Młody książę dowiódł, jak wielką rozporządza potęgą, mogącą miljon serc przeistoczyć w jedno własne serce i na ile własną duszę uczynił duszą narodu odporną na wszelkie wrogie wpływy. Dowiedziałam się, zanim wróciłaś, Inaro, że powstanie na Rekwedach zostało szczęśliwie zażegnane, dokonał tego wielki Rekwed, nie zaś, jak na to się zanosiło, interwencja czynników obcych, bo rządu idańskiego.
— Najmiłościwsza pani — odparła lnara z zapałem. — Twoje to na Rekwedach zwycięstwo.
— Przesadzasz, Inaro, przez miłość dla mnie, ale nie mówmy o tem — zawołała wesoło Gizella. — Opowiedz mi raczej o swojej podróży i o księciu Swenie.
Obie panie zeszły do parku i przechadzając się w ulubionej alei, spędziły na ożywionej rozmowie czas dłuższy. Z rozmowy tej cesarzowa odniosła nader przyjemne wrażenie, że imię jej na Rekwedach jest tak popularne, jak imię księcia Swena, który działalnością swoją nie pozwala narodowi zgnuśnieć w więzach niewoli, podczas gdy ona te więzy rozlużnia coraz bardziej i krzepi serca świetlaną nadzieją. Gizella promieniała z niewysłowionej radości. Jej uśmiech jakiś inny, niż zwykle, zdumiewał cesarza, cieszył oddanych jej dworzan, lecz sprowadzał chmurę, na czoło księżny matki, przed którą tajemnicza sprawa niedoszłego powstania na Rekwedach była narazie zupełnie ukryta. Jeden książę Sebastjan poinformowany był przez Gizellę i rozumiał jej uszczęśliwienie.
Wkrótce Gizella otrzymała wiadomość z Passetoff o zawarciu związku małżeństkiego przez brata, Jana Luisela, z Sylwiną Netel, obecnie dzięki aktowi królewskiemu, baronową Warselee. Zgnębiona i rozgoryczona, chcąc zagłuszyć się czemkolwiek, pojechała z hrabiną Inarą do Idania.