Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.2.djvu/62

Ta strona została przepisana.

jej ręku i, patrząc na nią zmęczonemi oczami, przemówił z uczuciem:
— Pani nasza... mnie nic już nie uratuje... godzina śmierci mojej niedługo wybije... pragnąłem tylko pożegnać Swena... ale on nie zdąży... Jego niedola związana z jego nieszczęsnym losem... to mój ból największy... Gdybym mógł mu jeszcze powiedzieć...
Umilkł i przymknął oczy.
Gizella ścisnęła serdecznie jego dłoń.
— Jeśli chcesz, książę, dać jakie zlecenie synowi... zaufaj mi... powiem wszystko, czego zażądasz...
— Oh — czy wszystko?... — wionął szept z ust starca, kryjący w sobie tak znamienne dla Gizelli niedopowiedzenie, że zadrżała. Zwalczyła się jednak i rzekła:
— Słowa twoje, książę, przekazane synowi, będą nadal waszą tylko tajemnicą, a może wolisz, by wezwać Tolomeda, może napisesz do syna.
Książę zaprzeczył ruchem głowy.
— Pisać tego nie chcę... Tolomeda wtajemniczać nie mogę... nie mam poprostu sposobu...
Zapadła cisza. Książę leżał nawznak z oczyma utkwionemi w suficie, widocznie myśl jego pracowała, drgania nerwowe, bolesne zmieniały twarz jego, świadcząc o męce wewnętrznej, jaką przeżywał. Wtem Gizella ujrzała w oczach jego mgłę wilgotną. Po chwili łzy duże zaszkliły mu w oczach i wypłynęły na blade jak pergamin policzki. Piersią jego wstrząsnął ból ostry. Gizella usunęła się na kolana przy łóżku.
— Książę, ty się męczysz... ciebie trapi ta myśl niewypowiedziana... nie nalegam, byś przeze mnie przekazał ją synowi, ale ci przysięgam, że słowa twoje usłyszy z ust moich tylko on jeden, nawet ja o nich zapomnę, jeżeli tego życzysz sobie...
— Nie zapomnisz, najmiłościwsza i, może nie mam prawa słów tych tobie powierzać... może nie powtórzysz ich... jemu...
Załkało mu w piersi, Gizellę ogarnęła jakaś niewytłumaczona trwoga. Książę szeptał po chwili głosem urywanym, wzruszonym.
— Tyś jest anioł, pani... tyś bóstwo opiekuńcze naszej ojczyzny... Gdyby nie ty... spłynęłaby ta ziemia powtórnie i okrutniej krwią męczeńską... ciebie nie tylko czczę i kocham jak królową, lecz cię miłuję jak... córkę moją najdroższą...
Gizella słuchała z coraz bardziej bijącem sercem.
— Tobie jedynej powiem słowa tajemne... ukrywane dotąd na dnie duszy... słowa z krwi mego serca wydarte... słowa...